sobota, 3 stycznia 2015

Grudniowe wyzwanie z Mel B: podsumowanie i efekty oraz plan na styczeń 2015

Tak jak się spodziewałam: pierwszy tydzień minął jak z bicza strzelił, w drugim mój organizm myślał, że dam mu spokój i codziennie miałam zakwasy, a potem to już było z górki ;) właściwie to i tak jestem z siebie dumna, że już przy pierwszym treningu wykonałam całą serię. Co prawda ćwiczyłam wolniej niż grupa na ekranie, ale musiałam jeszcze zobaczyć na czym te ćwiczenia w ogóle polegają, bo nie odpalałam wcześniej filmiku. I tak poszło ;)

Co ćwiczyłam? pisałam już o tym TUTAJ, ale dla porządku:
Potrzebne rekwizyty: stabilne krzesło oraz butelka wody (chyba, że macie hantelki). 

Na planowanych 27 grudniowych treningów w grudniu zrobiłam 25. Jakieś 3 razy zrezygnowałam z boczków Tiffany, przyznaję się bez bicia. Na fitness przeznaczyłam w zeszłym miesiącu jakieś 20h! I uważam to za wielki powód do dumy, bo założę się, że nigdy wcześniej nie poświęciłam aż tyle czasu na kształtowanie sylwetki. To był dobry czas :)

Co mi dał ten miesiąc? 
Moje ciało wreszcie nabiera ładnych kształtów. W grudniu mimo 6ciu dni wysokokalorycznego jedzenia (nie pod rząd, ale jednak sam fakt pozostaje faktem, za dużo okazji w grudniu!) schudłam 3 kg :) prawie zwariowałam ze szczęścia kiedy waga okazała się łaskawa przy wczorajszych pomiarach. Co prawda najważniejszy jest centymetr i lustro, ale cyferki na wadze też robią swoje. Jeśli chodzi o centymetry to, jeśli dobrze liczę, straciłam ich w sumie ich 7 z obwodów, z czego najwięcej z ud, bo 2.5 cm - i z tego najbardziej się cieszę :) mierzyłam: talię, pas, biodra, udo, łydkę. Nie jestem jednak zbyt dobra w te klocki i chyba wolałabym postawić na fotki, aparat nigdy się nie myli... No ale widzę po kolejnych ubraniach, że są odrobinę za szerokie, więc jestem zadowolona :) no i jędrność skóry, już dawno nie była w tak dobrym stanie! 

Najbardziej znienawidzonym treningiem był trening nóg, trochę czasu minęło zanim go pokochałam ;) i to właśnie nad dołem chcę pracować najintensywniej. 

Jeśli chodzi o samopoczucie: cudownie się wysypiam. Zazwyczaj nie warto było ze mną gadać gdy nie przespałam minimum 7h, obecnie budzę się cudownie wyspana już po 6h. Polepszyło się moje samopoczucie, zmieniłam też nastawienie do aktywności fizycznej: nie jestem w niej zakochana ponad możliwość, ale wiem, że powinna być stałym elementem mojego życia. Nic nie zastąpi uczucia sponiewierania po treningu, endorfinki i te sprawy ;) uważam, że Mel B jest genialnym początkiem domowej aktywności fizycznej. Zaczynałam od samiuśkiego zera, na początku dyszałam jak parowóz, potem było coraz lepiej, teraz jest całkiem okej :) istotną rzeczą jest dokładne wykonanie ćwiczeń. Na początku to była dla mnie jedna wielka katastrofa i czułam się jak słoń w składzie porcelany, ale zawzięłam się i byłam dumna, że pierwszego grudnia wykonałam całą zaplanowaną serię. Co prawda dużo wolniej niż grupa z filmiku, ale jednak! :)  

Styczeń - co planuję? 
Chciałam zabrać się za ćwiczenia z Fitness Blenderem, ale nie, jeszcze nie, kondycja jeszcze nie ta. Zabieram się za ćwiczenia z Natalią Gacką i z kanału Odchudzanie bez kitów czyli z Natalią i nie tylko :) myślę również nad dołożeniem czegoś jeszcze, grudzień uświadomił mi, że jednak wolałabym różnorodność aniżeli ćwiczenie jednego i tego samego zestawu... Jeśli chodzi o częstotliwość to zobaczymy, niedziele są dla mnie czasem resetu, a być może dołożę do tego jeszcze jakiś dzień w tygodniu (zależnie od mojego czasu i stanu ;) obym dała radę!).
A wczoraj: krótka rozgrzewka, seans ze skakanką, i Mel B nogi. Można powiedzieć, że jestem rozgrzeszona z treningu, bo za dnia "podnosiłam ciężary" ;) prace domowe sprzyjają dbaniu o formę :D cel: redukcja wagowa i polepszenie sylwetki w tym roku. Don't wish for it, work for it! :)

2 komentarze:

  1. Na Fitness Blender znajdziesz treningi o różnej aktywności również te dla osób zaczynających :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za info, szczerze mówiąc nie zrobiłam aż tak dokładnego researchu :) zostawię sobie ich treningi na któryś z kolejnych miesięcy, skoro zapowiedziałam co innego to póki co zostanę przy starych planach ;) pozdrawiam!

      Usuń

Miło mi, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza. Komentujących zawsze odwiedzam, więc nie spamuj :) możesz się oczywiście ze mną nie zgadzać, ale jeśli już chcesz krytykować to konstruktywnie. Nie hejtuj bez podania uzasadnienia dla swojej opinii.

pytania? napisz do mnie:
jasminowamgla@gmail.com