Mówić Ci sto razy, a i tak jak grochem o ścianę - mawiała moja Babcia. Jej chodziło o codzienność - siedzenie po nocach, ustawianie jakichś rzeczy po swojemu i o inne blahostki. Uparta od dziecka, nie myślałam o tym, że sto pierwszej szansy na przemyślenie, czy ktoś miał rację, mogę zwyczajnie nie dostać. A co mówić o samej zmianie postępowania...