piątek, 31 sierpnia 2018

Pełnoetatowy asystent. Zegarek sportowy Polar A300 + nadajnik H7 - recenzja

Jako miłośniczka technologii (a przynajmniej - za takową jestem powszechnie uważana) staram się na bieżąco zapoznawać z wszelkimi nowościami na rynku. Początkowo myślałam, że taki wynalazek jak pulsometr nie jest mi potrzebny, ale uległam i go kupiłam, właściwie z zamiarem kontrolowania tętna podczas ćwiczeń w domu. Po czasie postanowiłam pójść o krok dalej i kupić zegarek, który nie jest tylko zegarkiem i pulsometrem. Jest moim asystentem :) o czym mowa? O produkcie firmy Polar.

Zdecydowałam się na model Polar A300. Jest to chyba najmniej wypasiony z Polarów, ale idealny na moje potrzeby. 
W moim przypadku oczywistym było, że będę szukała od razu zestawu z pasem na klatkę piersiową. Pas nosi nazwę H7, jest wygodny, a jego średnicę możemy dopasować do własnych preferencji. Po zsynchronizowaniu z zegarkiem na bieżąco mierzy tętno w danej chwili treningu, wskazuje dokładnie poszczególne strefy tętna - procent naszego tętna maksymalnego. 

Mój zegarek ma biały pasek. Na plus postrzegam fakt, że można dokupić sobie pasek w dowolnym kolorze. Zegarek "wyjmuje się" z paska nawet przy ładowaniu baterii, więc bez obaw - nie jest to trudne. :) jedno naładowanie do pełna wystarcza na około 2 tygodnie użytkowania przy zapisach jednogodzinnych treningów 3-4 razy w tygodniu. Analogicznie, przy częstszym monitorowaniu treningów i tętna będzie trzeba częściej ładować zegarek. Za to pas na klatkę piersiową ma własną, wymienialną baterię. 

W komplecie z zegarkiem otrzymujemy kabelek USB, dzięki któremu możemy podłączyć urządzenie do komputera. W ten sposób ładujemy zegarek, ale równocześnie przesyłamy  do aplikacji dane odnośnie ostatnich treningów.

Konfiguracja urządzenia
Na początku zakładamy konto na stronie https://flow.polar.com, podajemy swoją wagę oraz wzrost. Później określamy, jak bardzo jesteśmy aktywni. Mając do wyboru 3 stopnie aktywności fizycznej wybrałam średni. Kiedy mam dzień treningowy to realizuję plan dobowy w pełni, w dni nietreningowe robię długie spacery i realizuję 40-60 procent założonego planu. Zegarek pokazuje dzienny procent realizacji celu, ale także podsumowania tygodniowe oraz miesięczne. Po podaniu naszych danych należy zsynchronizować zestaw (zegarek + pas) z aplikacją. 


Po wpisaniu wzrostu i wagi zegarek szacuje, ile energii nasze ciało wydatkuje na procesy życiowe, stąd też liczba kalorii wskazana pod koniec dnia to suma wszystkich kalorii jakie spaliliśmy, nie tylko tych podczas spaceru czy treningu. :)  

Dane z zegarka są za pomocą Bluetootha przesyłane do aplikacji w telefonie (Polar Flow), a można także za pomocą kabelka przesłać je bezpośrednio do uprzednio zainstalowanej aplikacji w komputerze (Polar Flow Sync). Po zalogowaniu do Power Flow widzimy nawet bardziej dokładne zestawienia, niż po zalogowaniu do aplikacji na telefonie. Przykład za chwilę poniżej.

Podsumowanie łącznej liczby godzin spędzonej na treningach, liczby treningów w miesiącu, liczba przebiegniętych kilometrów (mnie nie dotyczy ;)), liczba kalorii spalona w trakcie ćwiczeń i tak dalej. Przy przeglądaniu poszczególnych opcji natrafimy też na Rezultaty treningu - każdy z treningów jest na podstawie swojej długości oraz naszego wysiłku klasyfikowany jako konkretny rodzaj. Dotychczas widziałam na moim koncie takie treningi, jak m.in.  
*trening regeneracyjny, 
*trening tempowy, 
*trening podstawowy, 
*trening podstawowy i ogólnorozwojowy,
*trening podstawowy długi, 

*trening ogólnorozwojowy i podstawowy. 



Licznik kroków w telefonie wskazuje, ile kroków już za mną (ile kilometrów), a także ile i jakiego rodzaju aktywności muszę wykonać, aby zrealizować mój dzienny plan :) ile biegania / ile chodzenia / ile minut aktywności fizycznej pozostało do wykonania planu :) 

Jeśli chodzi o zapis treningu - możliwe dyscypliny, które mamy do wyboru to:
*inny trening w budynku
*inny trening na zewnątrz
*pływanie
*bieganie
*spacer
*kolarstwo
*trening siłowy
*ćwiczenia grupowe

Po kliknięciu w czerwony znaczek w aplikacji wyświetlają nam się dane treningu - czas trwania, spalone kalorie, rodzaj treningu itp. 

Po synchronizacji danych z aplikacją możemy zobaczyć takie dzienne podsumowanie:



Zegarek może też monitorować sen, ale przyznam, że jeszcze nigdy nie korzystałam z tej funkcji. 

Na samym wyświetlaczu (i oczywiście w aplikacji też) możemy po treningu zobaczyć, ile z niego było spalaniem tkanki tłuszczowej, a ile poprawą kondycji. 

Zegarek działa bardzo motywująco, zwłaszcza w chwilach, gdy po 50 minutach sygnalizuje, że "Czas, aby się ruszyć!" :) w aplikacji jest to oznaczane trójkątem na pomarańczowym tle.

Poza tym zegarek pozwala na wykonanie testu wydolności (VO2max). Co to takiego? Odsyłam TUTAJ.

Mój rekord spalonych kcal podczas jednego treningu:

No i... W sierpniu ruszałam się bardzo dużo i chyba osiągnęłam wynik życia jeśli chodzi o zrobione kilometry ;) poniżej screen:

Ile to kosztuje? Cena: ok. 450-500zł wraz z pasem na klatkę piersiową - należy patrzeć czy jest info, że pas jest w zestawie. Mi udało się ten komplet upolować za duuużo mniej, bo 370zł i to nowiutki,  nieśmigany.  :)

"Wyższe" modele mają więcej funkcji, ale dla mnie, nie-sportowca, ten model jest wystarczający. No i  wystarczająco motywujący... :)



Pozdrawiam,

J

4 komentarze:

  1. ooo super, na prezent jak znalazł :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny gadżet, może nie dla każdego okaże się przydatny, ale jak ktoś lubi takie nowoczesne rozwiązania to jak najbardziej. Mnie nie zawsze chce się wyciągać telefon, a taki zegarek to dobra alternatywa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skusiłam się na zakup takiego zegarka i sprawdza się dobrze, jak ktoś jest aktywny fizycznie i na przykład biega, bo mierzy dystanse itp. dobra opcja. Normalnie jakbym nie uprawiała joggingu to bym go nie kupiłam, wystarczyłby mi telefon w zupełności .

    OdpowiedzUsuń
  4. Świety prezent dla osoby, która chce dbać o swoją aktywność fizyczną i dobre samopoczucie. Po 60-tce warto pamiętać, że nie tylko należy kontrolować przebieg treningu, ale także należy odpowienio się do niego przygotować. Szczególnie ważnej jest zadbanie o stawy https://www.hyalutidin.pl/10-zasad-dbania-o-stawy-w-czasie-treningu które pod wpływem dużego obciążenia mogą szybciej się zużywać.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza. Komentujących zawsze odwiedzam, więc nie spamuj :) możesz się oczywiście ze mną nie zgadzać, ale jeśli już chcesz krytykować to konstruktywnie. Nie hejtuj bez podania uzasadnienia dla swojej opinii.

pytania? napisz do mnie:
jasminowamgla@gmail.com