Od kiedy Internety stały się tak popularne, właściwie zewsząd jesteśmy bombardowani jakimiś wiadomościami. Że to, że tamto, że manifestacja, że strajk, że wymyślili nową szczepionkę itd. Dobre, czy złe wiadomości - siłą rzeczy dopływają do nas. Jedne przyswajamy, inne nie. Czy naprawdę musimy w kółko mieć rękę na pulsie? Czy musimy wszystko wiedzieć i na wszystkim się znać?