Od kiedy Internety stały się tak popularne, właściwie zewsząd jesteśmy bombardowani jakimiś wiadomościami. Że to, że tamto, że manifestacja, że strajk, że wymyślili nową szczepionkę itd. Dobre, czy złe wiadomości - siłą rzeczy dopływają do nas. Jedne przyswajamy, inne nie. Czy naprawdę musimy w kółko mieć rękę na pulsie? Czy musimy wszystko wiedzieć i na wszystkim się znać?
Może tym wstępem zbudowałam dość szeroki kontekst, ale kiedyś męczyły mnie wszechobecne rozmowy o rzeczach / tematach popularnych. Wyskakujący z lodówki celebryta, z margaryną czy olejem w ręku. Strajki, protesty, manifestacje. Przesiąknięcie tym wszystkim naprawdę potrafi zmęczyć, zwłaszcza gdy widzimy, ile agresji i wrogich dyskusji budzi w społeczeństwie dany temat. Czasem do szczęścia po prostu potrzebujemy tego, by nie przychodziło uczucie zmęczenia materiału.
To nie tak, że nie powinniśmy mieć własnego zdania. Z drugiej strony to też nie tak, że musimy ostentacyjnie, wręcz agresywnie je wyrażać. Szanujmy się.
Jak byłam młodsza, to miałam straszny kompleks o nazwie "Nie znam się". Dziś chce mi się śmiać, bo bez problemu umiem się przyznać, że niestety nie znam się na samochodach. Nie znam się też na spawarkach i na tysiącu innych rzeczy. I nie zapowiada się, żebym osiągnęła jakąś wiedzę w tych tematach. Nie mam żadnego problemu, by przyznać się w towarzystwie, że dany temat jest mi po prostu obcy.
Nie muszę też siedzieć non stop w necie i młócić każdej zamieszczonej informacji prasowej ani każdego wpisu na portalu plotkarskim, by mieć o czym gadać ze znajomymi. Jeśli ktoś mnie oświeci w jakimś temacie - super, chwała mu za to! Nie znaczy to jednak, że mam się czuć gorsza, bo nie słyszałam o złotym pociągu.
Dlaczego ludziom tak trudno się przyznać, że czegoś nie wiedzą albo o czymś nie słyszeli? Po co urządzać szpan i udawać, że ma się o czymś pojęcie? Tak samo jak wiedza jest rzeczą naturalną, tak dla mnie jej brak w danych obszarach również. Nie jesteśmy omnibusami.
Zrozumienia więcej, zrozumienia...
Dobrego wieczoru,
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza. Komentujących zawsze odwiedzam, więc nie spamuj :) możesz się oczywiście ze mną nie zgadzać, ale jeśli już chcesz krytykować to konstruktywnie. Nie hejtuj bez podania uzasadnienia dla swojej opinii.
pytania? napisz do mnie:
jasminowamgla@gmail.com