Poznałam ją. Pierwsze spojrzenie, krótka wymiana zdań. I już wtedy wiedziałam, że w tle jest jakaś bolesna historia.
Życie kieruje nas różnymi ścieżkami. Moja droga w ciągu ostatnich 3 lat wydawała się wyjątkowo kręta, ale wierzę, że wszystko dzieje się "po coś". I chyba ta wiara w wielu przypadkach była tym, co trzymało mnie w ryzach. Co pchało do działania.
Pewnego zimowego dnia, chyba w marcu, poznałam ją.
Historia, jakich zapewne wiele. Przeczucie, które od samego początku nie dawało mi spokoju. "Marzycielka", pomyślałam. Marzycielka, która wiele przeszła. Zmęczona życiem, wycofana, spokojna. Trwająca w swoim stoickim spokoju. Mająca takie smutne oczy... Na potrzeby tej opowieści nazwijmy ją Panią Agnieszką.
A więc... sytuacja, rzec można, biznesowa. Cotygodniowe spotkania i rozmowy, tylko i wyłącznie na tle biznesowym. Nagle, któregoś wiosennego wieczoru dostrzegam na półce u Pani Agnieszki książkę. Niepewnie sięgam do torebki - brak okularów. No cóż, pozostało spróbować odczytać drobne literki z tej odległości.
Widzę tytuł. Widzę imię i nazwisko autorki. Widzę rysunek kobiety na okładce. Widzę... Panią Agnieszkę, jej podobiznę i jej książkę.
Nie miałam odwagi zapytać. Nie miałam odwagi podjąć tematu. Postanowiłam zanotować tytuł w komórce, sprawdzić dostępność online i przeczytać. Książkę kupiłam właściwie niedługo potem. W mojej wirtualnej bibliotece czekała na swoją kolej ponad dwa miesiące.
Zaczęłam czytać i dokładać kolejne puzzle do całego obrazka. Brak rodzinnego ciepła w dzieciństwie. Mało trafne wybory kolejnych partnerów życiowych. Macierzyństwo, choć nie do końca świadome. Chyba nie do końca trafiona hierarchia wartości. I ból, ból, ból... Gdybym nie znała autorki na żywo, pewnie powiedziałabym, że droga bohaterki jest dość destrukcyjna. Szukanie akceptacji i uczucia drugiej osoby za wszelką cenę. Znam też tę drugą, przemilczaną w książce, stronę medalu - życie codzienne...
Pani Agnieszka wpuściła mnie do swojego królestwa. Może przez przypadek, może nie - poznałam te aspekty, które solidnie ukrywa przed światem. Jestem tylko podróżną w jej życiu, nasze drogi jakimś zrządzeniem losu się skrzyżowały. Wspólny projekt dobiegł końca, moja rola również. A ja sama? Znów poczułam, że nigdy nie wiemy, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. I nie oceniłam książki po okładce. Ani dosłownie, ani w przenośni. Pani Agnieszce życzę spokoju ducha, szczęścia i zadowolenia z każdego dnia. Bo życie cudem jest.
Zaczęłam czytać i dokładać kolejne puzzle do całego obrazka. Brak rodzinnego ciepła w dzieciństwie. Mało trafne wybory kolejnych partnerów życiowych. Macierzyństwo, choć nie do końca świadome. Chyba nie do końca trafiona hierarchia wartości. I ból, ból, ból... Gdybym nie znała autorki na żywo, pewnie powiedziałabym, że droga bohaterki jest dość destrukcyjna. Szukanie akceptacji i uczucia drugiej osoby za wszelką cenę. Znam też tę drugą, przemilczaną w książce, stronę medalu - życie codzienne...
Pani Agnieszka wpuściła mnie do swojego królestwa. Może przez przypadek, może nie - poznałam te aspekty, które solidnie ukrywa przed światem. Jestem tylko podróżną w jej życiu, nasze drogi jakimś zrządzeniem losu się skrzyżowały. Wspólny projekt dobiegł końca, moja rola również. A ja sama? Znów poczułam, że nigdy nie wiemy, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. I nie oceniłam książki po okładce. Ani dosłownie, ani w przenośni. Pani Agnieszce życzę spokoju ducha, szczęścia i zadowolenia z każdego dnia. Bo życie cudem jest.
Pozdrawiam,
J.
:)
OdpowiedzUsuń:) bardzo często słysze o podobnych historiach - nikt na zewnątrz nie wie :/
OdpowiedzUsuńTakich historii jest całe mnóstwo, każda kobieta skrywa swoją tajemnicę... Ja bardzo lubię zaglądać na różnego rodzaju portale gdzie można o kobiecych tematach poczytać, może znaleźć porady jak sobie radzić z problemami. Takim portalem jest na przykład https://kobietadoskonala.pl/ gdzie Pani w każdym wieku znajdzie coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńCzęsto nie zdajemy sobie sprawy z tego, co dzieje się w życiu innych osób, a czasem widzimy jakieś zmiany, ale nie wiemy, w jaki sposób pomóc. A może ktoś sam potrzebuje odpowiedniej pomocy? Wbrew pozorom wiele cennych wskazówek i pomocy można znaleźć np. w ofercie na stronie https://takdlakobiet.pl/ . Znajdziecie tam zakładkę dotyczącą np. związków.
OdpowiedzUsuń