W dzisiejszym świecie modne jest szukanie wymówek. Takowych szukamy na wszystko: Nie uczę się, bo i tak nie zdam. Nie pomogę Ci, bo nie dam rady albo też klasyczmie: nie mam czasu! Naprawdę nie masz czasu? Naprawdę coś ma Ci się nie udać? To wszystko fanaberie, z którymi należy walczyć.
Świat gna do przodu. Coraz częściej słyszę o multitaskingu, choć może nie zawsze pada to konkretne słowo. O ile samego słowa nie lubię (jak połowy anglicyzmów), o tyle uważam, że idea jest bardzo dobra. Prasujesz? Spróbuj przy okazji powtarzać słówka na kolejne zajęcia z angielskiego. Szukaj sposobu, by zyskać ten cenny czas. Szukaj sposobu, by nikt nie ucierpiał. Prokrastynacja to stan najgorszy z możliwych. Na odkładaniu na później bądź też lenistwie podobno zyskujesz? Pytanie tylko co tak naprawdę zyskujesz? Życie z myślą, że odłożysz coś na jutro, za tydzień lub za rok? To niewiele zmieni. Żyj w zgodzie ze sobą. Zaplanuj wszystko. Wykonuj kilka czynności naraz. Podołaj i ciesz się z własnego sukcesu. Jeśli naprawdę masz za dużo na głowie to zrezygnuj z czegoś albo poproś drugą osobę o pomoc. Znajdź swój cel, przygotuj sobie dobry motywator do działania i po prostu działaj!
źródło |
Kiedyś poszłam na kolokwium z myślą "I tak się nie uda, więc po co w ogóle się uczę?". Dzień przed nagle znalazło się milion ważniejszych w teorii rzeczy i tym sposobem nie zrobiłam nic, bo utknęłam na kolejnej "ważnej" konwersacji na fejsbuku. Spędziłam kilka chwil w sieci, nie zyskałam absolutnie nic, a straciłam czas podwójnie: na bezsensowne siedzenie w necie i na dodatkową, podwójną porcję nauki, bo kolokwium nie było tak trudne jak myślałam. No cóż, po prostu nie zdałam, bo znalazłam sobie kolejną głupią wymówkę. A byłoby mniej stresu i marudzenia...
Usiądź na spokojnie z kartką papieru i ołówkiem w ręku. Wypisz swoje zadania na dany tydzień i "zabieracze czasu". Zastanów się, czy z tej listy możesz coś wyeliminować lub też zmniejszyć częstotliwość wykonywania jakiejś czynności. Tylko pamiętaj: nie bierz na siebie zbyt wielu obowiązków! Dbaj o swoje zdrowie, nie przemęczaj się i solidnie wysypiaj. To prostsze niż myślisz!
Jutro i tak nadejdzie, nie będzie łatwiej. Będzie tak samo, a może nawet gorzej, bo kumulacja starych obowiązków plus kilka nowych zadań to najgorsze zło. Przeszłości nie zmienisz, więc zmień przyszłość.
Żyj. I nie odkładaj (życia) na później.
Ostatnia sentencja bomba!!! muszę sobie ją wyryć na czole,bo często o niej zapominam
OdpowiedzUsuńja chyba przyczepię na ścianie ;)
Usuń