sobota, 11 grudnia 2021

Kurs trenera personalnego - moja opinia

W temacie dzisiejszego wpisu celowo nie podałam większej liczby szczegółów, bo chciałabym skupić się na mniej lub bardziej luźnych przemyśleniach odnośnie kursu na trenera personalnego, który zrealizowałam w tym roku. Miastem kursu była Warszawa, tyle mogę zdradzić :)

Trener personalny przestał być zawodem regulowanym, chyba od tego należałoby zacząć. Obecnie trenerem personalnym może być teoretycznie każdy. Brzmi to trochę smutno, bo prestiż samego zawodu z pewnością spada, ale z drugiej strony umiejętności praktyczne i samo życie weryfikują temat bardzo szybko.

Zaznaczam, że we wpisie przedstawiam moją subiektywną opinię. 

DLA KOGO WG MNIE JEST KURS TRENERA PERSONALNEGO?
Rzecz jasna na kurs można iść nie mając pojęcia o treningu siłowym i zapewne też uda się ten kurs ukończyć. Przedstawię dziś moje spojrzenie na temat. 

Moim zdaniem trener personalny to kurs dla osób, które mają minimum dwa lata stażu treningowego i pojęcie o podstawowych ćwiczeniach siłowych, takich jak na przykład przysiad ze sztangą, martwy ciąg, wyciskanie żołnierskie, wyciskanie sztangi na ławce płaskiej, wiosłowanie w opadzie tułowia. Myślę, że z taką wiedzą startową dużo łatwiej jest ukończyć kurs. Oczywiście, może się zdarzyć, że nasz wzorzec ruchowy nie jest w stu procentach prawidłowy, ale podczas kursu można pod profesjonalnym okiem uzyskać "diagnozę" odnośnie nieprawidłowości i korekcji naszych problemów z danym ćwiczeniem :) 
Takie kursy zazwyczaj trwają dość krótko, tzn. kilka dni (kilkadziesiąt godzin warsztatów) i nie ma miejsca na naukę "od zera" czyli powtarzanie w nieskończoność ćwiczeń. Wiadomo, że nie każdy z nas zna i robi każde możliwe ćwiczenie, ale takie podstawy dla każdego przyszłego trenera personalnego to moim zdaniem opanowanie ćwiczeń, które wymieniłam powyżej: przysiadu, martwego ciągu, wyciskania żołnierskiego, wyciskania sztangi na klatkę, wiosłowania w opadzie tułowia.

JAK WYGLĄDA KURS TRENERA PERSONALNEGO? 
Opiszę, jak wyglądał mój kurs. Była to zarówno teoria, jak i praktyka. Poznajemy aspekty takie jak m.in. kulisy pracy trenera personalnego, elementy wstępnego wywiadu z klientem, diagnostyka funkcjonalna (FMS functional movement screen), omówienie podstawowych wzorców ruchowych i ich korekcji, rozgrzewka, rolowanie, mobilizacje, rodzaje treningów, programowanie treningowe. Mieliśmy również moduł z dietetyki. Było dużo, dużo anatomii i pytań pokroju "Jaką funkcję pełni mięsień X". Właśnie dlatego dobrze jest już na początku kursu zapoznać się ze schematami mięśniowymi, by rozróżniać trochę więcej niż tylko mięsień dwugłowy uda, czworogłowy uda, najszerszy grzbietu itd... Warto się pochylić nad tematem, żeby poznać właściwie kolejność i system, w jaki sposób zachowują się poszczególne z mięśni i na co mają wpływ. Nie kujemy na pamięć za co odpowiada który z mięśni, próbujemy zrozumieć jaki to jest ruch i co z niego wynika. :) oczywiście część naszego kursu stanowiły zajęcia praktyczne, czyli poza tym, że omówiliśmy wiele ćwiczeń, to każdy z nas je również przetestował na własnej skórze. 

CZY BYŁO WARTO? 
Po stokroć tak!!! Jestem z mojego kursu bardzo zadowolona. 

CO BYŁO NAJTRUDNIEJSZE? 
Dla mnie zdecydowanie programowanie treningowe. Do tego potrzebujemy dobrej bazy z anatomii, żeby zrozumieć w jakich płaszczyznach poruszają się mięśnie i co to właściwie znaczy "Ułożyć efektywny plan treningowy". Dopiero po przyswojeniu podstaw anatomii, tzn. zachowań mięśni w różnych płaszczyznach, możemy się skupić na przeglądaniu atlasu ćwiczeń i doborze tych odpowiednich dla danego klienta, uwzględniających jego braki w zakresach ruchu, dotychczasowe kontuzje, priorytety treningowe itd. 

Na kurs trafiłam z pasji do treningu siłowego i bardzo się cieszę, bo mieliśmy kameralną, bardzo zgraną grupę i entuzjastycznych prowadzących. Wiedzy do przyswojenia był ogrom. Nic, tylko wdrażać to teraz w życie. I w trening :)

JEDNA RADA ODE MNIE...
Jeżeli już idziesz na kurs i uczestniczysz w nim to bądź aktywny, pytaj, notuj. To jest czas dla Ciebie, czas na naukę, a nie tylko "odhaczenie" i zdobycie papierka. Korzystaj z wiedzy prowadzących :)

...ORAZ LITERATURA GODNA POLECENIA - NA POCZĄTEK:
"Zacznij od siły. Kultowy poradnik treningu ze sztangą" Mark Rippetoe
"Programowanie treningu siłowego" Mark Rippetoe oraz Andy Baker

Pozdrawiam, 
J.

5 komentarzy:

  1. Wszystkim osobom zainteresowanym tematem polecam sprawdzić stronę https://www.cb.szczecin.pl/ , na której znajdziecie wszelkie informacje na temat Collegium Balticum Akademia. Jest to uczelnia w Szczecinie, które oferuje szereg różnych kierunków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim marzeniem był kurs trenera personalnego, udało się to spełnić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Praca trenera personalnego to idealne połączenie pasji ze sposobem na życie. Nie jeden fan ćwiczeń o takiej marzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Fajnie, że dzielisz się swoją opinią o kursie trenera personalnego. Ciekaw jestem, czy uważasz, że taki kurs może być również wartościowy dla osób spoza branży fitness?

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza. Komentujących zawsze odwiedzam, więc nie spamuj :) możesz się oczywiście ze mną nie zgadzać, ale jeśli już chcesz krytykować to konstruktywnie. Nie hejtuj bez podania uzasadnienia dla swojej opinii.

pytania? napisz do mnie:
jasminowamgla@gmail.com