sobota, 23 września 2017

Filologio, nie byłaś dla mnie

Lepsze wrogiem dobrego, powiadają. I mają rację. 


Skończyłam poniekąd trzy różne kierunki. Filologię dziennie na licencjacie. Dziennikarstwo zaocznie na magisterce. I do tego studia podyplomowe związane z brandingiem. W międzyczasie był również epizod studiów w Niemczech - kliknij -, ale życie wybrało dla mnie inną drogę. Tak wyszło i nie żałuję. Przynajmniej na ten moment nie mam zamiaru wracać na zagraniczne studia. 

Wyboru filologii też nie żałuję. Po prostu wiem, że nie były to studia dla mnie. Filolo jest dobrym startem w karierze zawodowej, jeśli mamy dobry poziom języka po studiach. To prawda, że dzisiaj znajomości języków wymagają od nas (prawie) wszędzie. Nie zawsze to filologia jest najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji - spójrz na mój wpis filolo vs kurs językowy. Mi po filologii bardzo brakowało wiedzy w innych obszarach, tzn w obszarach, w których mogłabym znajomość języka zastosować. Pewnie byłoby łatwiej zaczynać życie zawodowe, gdybym na studiach podejmowała się jakichś staży. Chyba jednak wtedy nie miałam na siebie konkretnego pomysłu. Z czasem może i pomysł jest, ale nie zawsze los daje nam możliwości. No cóż. 
Konkluzja całego tego tekstu jest jedna - to magisterka i studia podyplomowe przyniosły mi czystą radość i zgłębianie obszarów mnie interesujących. Nasz wybór często jest dobrym wyborem w danej chwili. Ale potem trafiamy na coś, co jest dla nas bardziej odpowiednie.
Co powiedziałabym sobie kilka lat temu, po maturze? 
Zrób sobie rok przerwy i przestań brać udział w wyścigu studiowania-od-razu-po-maturze. Poszukaj sobie pracy. Zobacz, co Cię interesuje. Po roku zdecyduj - kontynuacja stażu / pracy zawodowej lub studia. A może praca i studia zaoczne. Za kilka lat będziesz miała spore portfolio i pokaźny zasób umiejętności. Zmiana pracy będzie łatwiejsza. 

Pamiętaj, że to słowa skierowane do mnie. Do dziewiętnastoletniej mnie. 

Nie każdy ma ten sam 'zestaw potrzeb'. Z tego miejsca pozdrawiam moje przyjaciółki i koleżanki: K., K. i M. Dla niektórych filologia to rozwijanie poliglotycznych zdolności i wręcz widać, że są do tego stworzeni. Magda, wiesz, że to między innymi o Tobie.

Btw, dobrą "rozmową" z samym sobą jest napisanie listu do siebie z przyszłości. To w ciekawy sposób weryfikuje zmianę naszych dążeń  i potrzeb na przestrzeni danego okresu czasu. Strona futureme.org/ umożliwia napisanie maila z określeniem daty dostarczenia. Ja już kiedyś napisałam list do siebie, dwudziestoczterolatki. Może tym razem pora napisać kolejny z listów? 


Buziaki, 

J. 

5 komentarzy:

  1. Czytam i czytam i się zastanawiam czy nie ja to pisałam :D miałam identyczną sytuację i identyczne przemyślenia :) teraz na pewno wybrałabym inny kierunek niż filologia i pracuję w zupełnie innej branży, która interesowała mnie od dawna i w której sprawdzam się pomimo braku wykształcenia w tym kierunku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko jednak czegoś nas w życiu uczy i nie ma czego żałować :)
    Bardzo ciekawy wpis, z pewnością będę do Ciebie częściej zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze można jeszcze zacząć studiowac kolejny kierunek, nawet podczas pracy w innym zawodzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie każdy trafia z kierunkiem, dlatego przed podjęciem decyzji trzeba się naprawdę dobrze zastanowić. Gdyby kogoś interesowały dobre studia na kierunku budownictwa to warto przeanalizować tę ofertę https://wseiz.pl/uczelnia/wydzial-architektury/budownictwo-i-stopnia/ . To jest naprawdę dobra uczelnia

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęciłaś/eś czas na zostawienie komentarza. Komentujących zawsze odwiedzam, więc nie spamuj :) możesz się oczywiście ze mną nie zgadzać, ale jeśli już chcesz krytykować to konstruktywnie. Nie hejtuj bez podania uzasadnienia dla swojej opinii.

pytania? napisz do mnie:
jasminowamgla@gmail.com